Archiwum 16 stycznia 2018


sty 16 2018 17 grudzien 2015
Komentarze: 0

O 8.20 wzięli mnie na porodówkę..podłączyli pod oksytocynę chcieli zobaczyć czy jestem gotowa do porodu.. miałaś przyjść na świat w piątek :) na początku nawet nie bolało :) koło 11.20 położna powiedziała " Pani Izuniu zaczynamy rodzić połowa już za Panią" Szok co? to juz? Zadzwoniłam prędko do taty co prawda był i tak w drodze ale po telefonie pędził szybciutko :) wpadł na porodówkę bo chciał być przy Twoim przyjściu na świat chciał być obecny , a to Skarbenku wielka rzecz bo nie każdy facet jest wytrzymały Tatuś był, trzymał mnie za rękę, nawet chciał zajrzeć gdy pielęgniarka powiedziała, że widać główkę hihi ale mu powiedziałam "gdzie?" i wrocił z powrotem do trzymania mojej dłoni :) O 13.35 pojawiłaś się.. Moje kochane Szczęście, Nasze!!! 3350 gram miłości!! i zaczęłaś SWOJE ŻYCIE ZAPISUJEMY OD TERAZ TWOJĄ " CZYSTĄ KARTĘ"

Gdy wzięłam Cię w ramiona od razu zmienił się cały mój świat bo własnie TY od tej chwili się stałas tym ŚWIATEM. Od tamtej chwili jestem gotowa oddać swoje życie za Ciebie. Uczyniłaś mnie swoją mamą dziękuję Kochanie!! Dziękuję za to, że uczysz mnie cierpliwości, a jest to bardzo ciężka nauka :) Dziękuję za to, że uczysz mnie zauważać  piękno tego świata listki, kwiatuszki.. Dajesz mi siłę każdego dnia, kiedy dotykasz mnie rączkami, kiedy czeszesz moje włosy, kiedy badasz mnie niczym najlepszy doktor sprawiasz, kiedy całujesz mnie na dzień dobry i na dobranoc, kiedy przychodzisz mnie po prostu przytulić albo mówisz, że kochasz to dla mnie po prostu oznaka Ogromnej Miłości jaką mnie obdarzyłaś rodząc się !!! Kocham Cię całym sercem. Kocham Cię taką miłością jak nikogo nigdy nie kochałam...bezwarunkową, prawdziwą. I wiem, że Ty tak samo mnie kochasz.Chcę być Twoją przyjaciółką, chcę Cię wspierać w każdym momencie Twojego życia jeśli oczywiście mi na to pozwolisz. Mój kochany Promyczku!